Oryginał tego przepisu pochodzi od Szybkie Gotowanie (KLIK)
Mam takie wrażenie, że te ciasto im starsze tym lepsze, smaczniejsze. Na świeżo były wyczuwalne mocno wszystkie składniki, przez co nie byłam pewna czy mi smakuje czy nie. Na drugi dzień już wiedziałam, że jest pyszne.
Ostatnie 3 kawałki zawinęła mi młodsza córka, która zakochała się w tym cieście :)
2 tabliczki gorzkiej czekolady (im więcej % tym lepiej :P )
100g mąki orkiszowej
250g tartych surowych buraków
4 jajka
100g cukru trzcinowego
1 łyżeczka proszku do pieczenia (bez pszenicy)
1 łyżeczka sody
1 łyżeczka papryki (słodkiej bądź ostrej w zależności co wolisz)
3-4 łyżeczki nasion amarantusa
2 łyżki kakao
Suche składniki mieszamy razem w misce.
W drugiej misce ubijamy jajka z cukrem.
Czekoladę łamiemy i rozpuszczamy w kąpieli wodnej.
Do piany z jajek dodajemy suche składniki, mieszamy. Następnie dodajemy czekoladę (nie musi być ostudzona) i buraki. Wszystko dokładnie mieszamy łyżką. Przekładamy do okrągłej formy. Pieczemy w nagrzanym do 180 st.C piekarniku ok. 40-50 minut.
Na koniec możemy posypać je cukrem pudrem bądź polać stopioną czekoladą.
Przemknął mi się już kilka razy przepis na takie ciasto, ale jakoś nie umiem się zebrać, żeby je zrobić :P (narazie próbowałam tylko z czerwonej fasoli)
OdpowiedzUsuńCzy można czymś zastąpić mąkę orkiszową? Mam mąkę owsianą albo skrobię kukurydzianą...?
I czy nasiona amarantusa są konieczne?
Pozdrawiam :)
nasiona amarantusa nie są konieczne. Co do mąki, to wydaje mi się, że jako zamiennik dobra będzie żytnia typ 500 albo 720. Ewentualnie pszenna (no, ale tej nie polecam - wiadomo). Wydaje mi się, że z owsianą też wyjdzie, tylko będzie może bardziej zbite
UsuńWitam. Czy do ciasta nie dodajemy żadnego tłuszczu?
OdpowiedzUsuń