Idealne na przekąskę, którą można zabrać ze sobą.
Najlepsze na 2-3 dzień, gdy zaczynają mięknąć (najlepiej odstawić je pod przykryciem lub zamknąć szczelnie w puszce).
9 batonów:
płatki owsiane, 70g
płatki kukurydziane, 30g
otręby (użyłam gryczanych), 25g
rodzynki, 40g
suszona żurawina, 30g
siemię lniane, 25g
ziarna słonecznika, 85g
miód, 2 łyżki
jajka, 2 sztuki
olej, 1 łyżka
opcjonalnie: tabliczka czekolady
Płatki owsiane lekko brązowimy na suchej patelni, ściągamy je i wsypujemy siemię lniane. Prażymy do momentu aż zaczną podskakiwać (określam to, że skaczą jak pchełki :P). Na koniec prażymy na złoto ziarna słonecznika.
Podprażone, przestudzone ziarna i płatki owsiane przekładamy do miski. Dodajemy resztę składników. Wyrabiamy.
Wykładamy masę na kwadratową blaszkę dokładnie ją dociskając do dna. Można pomóc sobie łyżką zwilżoną w wodzie - pomaga w dokładnym uformowaniu na płasko masy.
Pieczemy w 180st.C do zezłocenia (ok. 15-20 minut).
Upieczoną masę zostawiamy do ostygnięcia! Gdy wystygnie, kroimy ją w batony. Na koniec możemy oblać ją rozpuszczoną czekoladą.
Uwaga: oczywiście czytamy etykiety i sprawdzamy czy takie produkty jak np. czekolada lub płatki kukurydziane nie zawierają pszenicy w składzie.
super przepis, muszą być pyszne ;)
OdpowiedzUsuńFajne, pewnie się sporo kruszą, co?
OdpowiedzUsuńNie do konca. Jesli odstawi sie je na cala noc nie pokrojone, lekko zmiękną i latwiej sie je kroi. Ja pokroiłam pierwsza partie za szybko i wtedy sie pokruszyly wiecej. Kolejne partie już byly lepsze.
Usuń