Jak tylko stałam się szczęśliwą posiadaczką Lidlowej książki "Pascal kontra Okrasa",
postanowiłam od razu wypróbować jeden z przepisów.
Padło na pstrąga.
Jest to ryba, która szykowałam i smakowałam dopiero pierwszy raz.
Najpierw wypróbowałam ją pieczoną (patrz poniższy przepis), a drugi dzień uparowaną KLIK.
I tak i tak smakuje bardzo dobrze, więc na stałe wejdzie do mojego menu.
Co do przepisu z książki, ryby nie serwowałam z podanym w książce sosem, tylko ułożyłam ją na sałacie lekko skropionej sokiem z cytryny.
4 porcje
4 świeże pstrągi
łyżeczka ziaren kolendry
2 łyżeczki posiekanego koperku
2 cebule
40g masła
5 ząbków czosnku
2 cytryny
1 łyżeczka imbiru
sól, pieprz
Umyte cytryny kroimy na cząstki wraz z skórkami. Kładziemy je na suchej, rozgrzanej patelni i mocno opiekamy z każdej strony. Dodajemy pokrojone w półplastry cebule oraz przeciśnięty przez praskę czosnek (3 ząbki). Doprawiamy solą i pieprzem. Dusimy ok. 2 minuty. Studzimy.
2 ząbki czosnku przeciskamy przez praskę, dodajemy sól, dokładnie rozcieramy. Mieszamy z koperkiem.
Miękkie masło rozcieramy z ziołami. Dodajemy przyszykowany czosnek z koperkiem i solą.
Pstrąga nacinamy w poprzek, tworząc jakby kieszonki.
Do środka ryby dajemy mieszankę cytrynowo-cebulową, natomiast w nacięcia/kieszonki wkładamy uszykowane masło z ziołami.
Blachę do pieczenia wykładamy pergaminem. Układamy rybę.
Pieczemy w nagrzanym do 180st.C piekarniku ok. 20 minut.
Fajny pstrąg, zjadłabym z chęcią :)
OdpowiedzUsuń