Na przepis natknęłam się przeglądając książkę, a właściwie książeczkę, którą gdzieś tam dawno kupiłam z grosiki - "Kurczak, szybko i smacznie".
Rissole pochodzi z kuchni francuskiej. Jednak jak widać, niedaleko mu do polskiego mielonego :)
Tłumacząc słowo "rissoler" z francuskiego na polski to "rumienić, przypiekać, czerwienić". Przeglądając na szybcika internet, trafiłam na kilka przepisów.
Znalazłam też jeden opis, gdzie nazwane zostały one krokietami (z mąki lub ziemniaków), a mięso miało być nadzieniem. W pozostałych przypadkach, w przepisach królowało mielone mięso drobiowe (można użyć nawet takiego już gotowanego, pozostałego z wczorajszego dnia), natomiast mąka lub ziemniaki były jednym ze składników.
Czy rissole jest bardziej mięsne, bardziej ziemniaczane, czy mączne - nie wiem. Pewnie odpowiedź leży gdzieś po środku. Jedno jest pewne, kotlety-krokiety smażymy w głębokim tłuszczu lub pieczemy do zrumienienia.
Ja podaję przepis na wersję, którą znalazłam w książce. Tam nazywane je kotlecikami.
Wersja podana przeze mnie jest dość podstawowa. W jednym z kolejnych przepisów proponowano podać rissole w formie dodatku do sałatki z rukoli, kukurydzy, ananasa, banana i sosu winegret. Myślę, że to może być dość ciekawa opcja :)
500g mielonego mięsa z kurczaka (najlepiej kupić kurczaka w całości, obrać z mięsa i dopiero zmielić)
1 posiekana cebula
1 jajko
sok z 1/2 cytryny
1/2 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki pieprzu
2 łyżki posiekanej natki pietruszki
30g bułki tartej (nie-pszennej)
dodatkowo:
50g mąki żytniej czy orkiszowej zmieszanej ze szczyptą soli i pieprzu
olej rzepakowy do smażenia
Mięso mielone przełożyć do miski. Dodać posiekaną cebulę i natkę pietruszki, jajko, sok z cytryny, bułkę tartą, sól oraz pieprz.
Wymieszać drewnianą łyżką.
Miskę z mięsem przykryć folią kuchenną, wstawić na 20 minut do lodówki, dzięki czemu smaki się "przegryzą"i będą bardziej wyraziste.
Gdy mięso odstoi w lodówce wyznaczony czas, wyciągamy je i zwilżonymi dłońmi formujemy małe kotleciki. Następnie obtaczamy je w mące, strząsając jej nadmiar. Smażymy na rozgrzanym oleju (na głębokiej patelni lub w woku - smażenie w głębokim tłuszczu). Kotleciki powinny się smażyć po ok. 4 minuty z każdej strony, następnie zmniejszamy płomień i smażymy jeszcze chwilkę do zrumienienia.
Usmażone rissole wyciągamy z patelni. Nadmiar tłuszczu odsączamy papierowym ręcznikiem kuchennym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że do mnie zajrzałeś.