Oliwki jadłam raz w życiu.
Nie posmakowały mi na tyle, że dopiero po 10 latach postanowiłam znowu je spróbować.
Kupiłam małą paczuszkę...
Nie zdecydowałam się na spróbowanie samych oliwek, postanowiłam dodać je do sałatki.
Nie dużo.
Oliwki, tak jak i kapary, to jest moje nowe żywieniowe wyzwanie.
W sałatce wszystko się sprawdziło. Nie ma tego dużo, jednak co któryś kęs sałatki, jest miłym smakowym urozmaiceniem.
Polecam tę sałatkę na ciepłe wiosenne dni.
Także na Wielkanoc dobrze się sprawdzi, dzięki jajkom, które grają tutaj jedną z głównych ról.